poniedziałek, 10 listopada 2008

Serik orzechowy

Przepis zaczerpnęłam z bloga Dorotus76, która z kolei znalazła go na bake or break (oj daleką drogę przeszedł...) - i o ile nie jestem jakąś wielką amatorką serników, a do tego ten ma milionpięćsetstodziewięćset kalorii, to jestem zachwycona i kiedyśtrzeba będzie jeszcze zrobić (już w nowym piekarniku, bo obecny woła o pomstę do nieba :)

A oto przepis:

Spód:

  • 1¾szklanki pokruszonych ciastek digestive
  • 1/3 szklanki rozpuszczonego masła

Składniki na spód wymieszać, wcisnąć w dno formy (tortownicy) o średnicy 23 cm. Podpiec w temperaturze 175ºC przez 6 minut (ja nie podpiekałam bo mam kowbojską kuchenkę...).

Masa orzechowa:

  • 2/3 szklanki golden syrupu (dałam miód akacjowy)
  • 1/3 szklanki roztopionego masła
  • 1 łyżka ciemnego brązowego cukru (nie dałam)
  • 2 jaja
  • 1,5 szklanki posiekanych orzechów włoskich
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Wszystkie składniki wymieszać, podgrzać, gotować 8 - 10 minut do zgęstnienia, ciągle mieszając. Wylać na podpieczony spód i odstawić na bok.

Masa serowa:

  • 750 g sera śmietankowego
  • 1 szklanka brązowego cukru (dałam jakieś 2/3 + łyżeczka melasy)
  • 2 łyżki mąki (dałam łyżkę kaszy manny i łyżkę mąki ziemniaczanej)
  • 4 jajka
  • 2/3 szklanki kremówki
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii

Twarożek ubić, dodawać stopniowo cukier, mąkę, jajka wbijać po jednym i dalej miksować. Na końcu wlać kremówkę i ekstrakt z wanilii, zmiksować. Masę serową wylać na masę orzechową, piec 1 godzinę w temperaturze 175ºC (piekłam trochę dłużej, bo dość wysoki był). Wystudzić i trzymać w lodówce minimum 4 h przed podaniem.

4 komentarze:

Ela pisze...

Mam szczegolna slabosc do sernikow, a ten wyglada pieknie :) Wyobrazam sobie jak musi smakowac :)

Anonimowy pisze...

Ah te kalorie... Jednak pyszny serniczek wygral mimo wszystko.Chetnie bym sie kawaleczkiem poczestowala :)

Gosia Oczko pisze...

Pożarłabym! :)))

pozdrówka!

moja-giełda-moje-pieniądze pisze...

Dziękuje za odwiedzenie mojego bloga. Zapraszam częściej. Ja będę tu zaglądał, w poszukiwaniu inspiracji.