niedziela, 30 listopada 2008

Pumpiernik

Czyli "piernik" z pumpernikla (bez pieczenia). Przepis znalazłam kiedyś na ugotuj.to, wydał mi się ciekawy, dodałam do ulubionych "do zrobienia kiedyś". Teraz, wraz z weekendem korzennym nadszedł TEN dzień. A oto on:
  • Pumpernikiel (pisało 200g, ja dałam paczkę 250)
  • 300g gorzkiej czekolady
  • łyżeczka przyprawy piernikowej
  • 1/2-2/3 szklanki piwa
Pumpernikiel pokruszyć, czekoladę roztopić, następnie dodać do niej piwo i przyprawę, pokruszony pumpernikiel i wymieszać. Wylać do formy (np na dno tortownicy) i schłodzić przez parę godzin. Ja wylałam 2 warstwy, które następnie przełożyłam korzennym agrestem (przepis), który okazał się idealnym dodatkiem :)

"Piernik" jest dość ciężki, mocno czekoladowy - na zdjęciu nie prezentuje się, ale mi osobiście bardzo smakuje, aczkolwiek wątpię, czy jeszcze kiedyś go zrobię, bo bomba kaloryczna z niego okrutna :) (choć fajny by z tego wyszedł torcik, gdyby zrobić z większej porcji...)

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ekspresowy, :)) mmm i czekoladowy :)

Gosia Oczko pisze...

Eno! Super! I pumpernikiel, i piernik lubię :)

pozdrówka!

ptasia pisze...

Ciekawostka :) 4nuc, nie mam od Ciebie maila ze zgłoszeniem, ale wklejam to, co widzę do podsumowania Weekendu Korzennego. Zerknij potem, czy się zgadza.