Pewien falstart tygodnia skandynawskiego, ale cóż począć, jak lubi się tę kuchnię :) Zrobiłam ostatnio z przepisu z recipezaar. Można ją jeść zarówno na ciepło, jak i na zimno (wolę na zimno, na ciepło jakoś takie słodkie rzeczy mi nie wchodzą). Ale do rzeczy :)
Przepis:
- półtora kubka suszonych śliwek
- sok winogronowy
- kubek rodzynek
- 2/3 kubka cukru (dałam sporo mniej)
- 1 cytryna
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 1/4 łyżeczki soli
- pół kubka tapioki
Zagotować śliwki w wodzie (takiej ilości, żeby tylko je przykrywała), jeśli mają pestki, usunąć. Dolać soku winogronowego tyle, żeby razem z wodą wyszedł litr. Wrzucić pozostałe składniki i zagotować, na końcu dodać tapiokę i gotować aż będzie przezroczysta. Smacznego!
...when you play the madhatter
15 lat temu
3 komentarze:
Piłam tylko kompot z owoców, a i zupkę można przygotować. :)
Pozdrawiam!
Fajnie wygląda, rzeczywiście jak kompot, a kompot piłam i mi smakował. A nie jest za słodka?
Ciekawy pomysł.Zaskakujesz mnie:)
Pozdrówka!
Prześlij komentarz